„Boże wielki! Bądź pochwalony iż pozwalasz nam uczestniczyć w tych wspaniałych dniach Warszawy i Polski. Wspaniałych przez cud braterstwa. (…) Jakeż zjednoczeni jesteśmy tą chwilą”. – „Biuletyn Informacyjny” AK, 3.08.1944
„Wierzcie w to głęboko, że dowództwo nie zawiedzie, że myślimy o wszystkim. Do nadejścia z zewnątrz pomocy upłynie jeszcze najwyżej 4-5 dni. Pomimo że źle się odżywiacie i znużeni jesteście bez granic, duch Wasz musi się zdobyć na to niedługie już przetrwanie. Chylę czoła przed Waszym dotychczasowym wysiłkiem. Ludzi, którzy Wam co innego mówią – jako zdrajców naszej świętej sprawy – oddawajcie w ręce Waszych dzielnych przełożonych”. gen. Antoni Chruściel „Monter”, 7.09.1944
Na marne poszło wszystko. I krew, i łzy i tyle śmierci i wiary, i tyle męki. Bez porównania więcej zła wyrządzili na świecie anglosascy mężowie stanu, niż Hitler i Stalin razem wzięci. (jeden z dowódców powstania, Zbigniew Blichewicz „Szczerba”)
Cała krew przelana przez Polaków w 1944 r. wsiąkła w piach. Ta ofiara nie miała najmniejszego sensu. Powstanie było spektakularnym, masowym harakiri… Żaden z oficerów, którzy zdecydowali o wybuchu powstania, nie zginął w tej bitwie… AK to było karne wojsko, nie cywilbanda. Gdyby nie było rozkazu – nie byłoby powstania… (Piotr Zychowicz, współczesny historyk i dziennikarz)